Tomasz Piwowarczyk został nowym szkoleniowcem Śląska Łubniany. Były już trener 1. FC Chronstau-Chrząstowice zastąpi na tym stanowisku Mateusza Pinkawę, który z powodów prywatnych zrezygnował z prowadzenia drużyny.
Mateusz Pinkawa pracował w Śląsku od rundy wiosennej sezonu 2018/19. W łubniańskim klubie spędził dwa lata, a swoją przygodę z zespołem zakończył awansem do grupy mistrzowskiej, w której drużyna będzie rywalizować w najbliższej rundzie. Zespół zajął 8. miejsce i tym samym zapewnił sobie utrzymanie, ale na awans do 4. ligi raczej nie ma już szans.
– Zrealizowaliśmy swój cel, dzięki czemu zostawiam drużynę i nowego trenera w wygodnej sytuacji. Rywalizacja z czołówką, gdy Śląskowi nie grozi spadek, będzie dobrą okazją, aby pracować nad drużyną i przygotowywać ją do kolejnych sezonów – podkreśla Mateusz Pinkawa. – Będę ten klub bardzo dobrze wspominać, świetnie mi się tutaj pracowało. Trenerowi Tomaszowi Piwowarczykowi życzę samych sukcesów. Śląsk to klub z tradycjami i renomą. Myślę, że w kolejnych sezonach wróci do 4. ligi.
Mateusz Pinkawa spotkał się już ze swoim następcą, któremu przekazał istotne informacje dotyczące drużyny. W najbliższej rundzie wróci do Rajfela Krasiejów, w którym wcześniej spędził już w sumie 13 lat jako zawodnik i nieco mniej jako grający trener. Tym razem ma być już tylko szkoleniowcem.
Natomiast Tomasz Piwowarczyk przyszedł do Śląska z 1. FC Chronstau-Chrząstowice, który również występuje w klasie okręgowej gr. I. Jako trener prowadził też Olimpię Lewin Brzeski oraz kadry województwa opolskiego roczników 2000 i 2004, a od 12 lat szkoli młodzież w Akademii Odry Opole.
– W Chrząstowicach spędziłem półtora roku i myślę, że był to odpowiedni czas. Zarówno ja, jak i drużyna, potrzebujemy nowych bodźców. Zostawiam ją w grupie spadkowej, ale bardzo dobrze poukładaną i z wielkimi szansami na utrzymanie – mówi Tomasz Piwowarczyk. – Natomiast jeśli chodzi o Śląsk, to muszę najpierw poznać zawodników. Na pewno wykorzystam drzemiący w zespole potencjał, postaram się wprowadzać do składu lokalną młodzież i będę kontynuować to, co rozpoczął mój poprzednik. Musimy jednak pamiętać, że gra w grupie mistrzowskiej nie będzie należała do najłatwiejszych.
Śląsk Łubniany to ósma drużyna stawki, czyli jednocześnie ostatnia w grupie mistrzowskiej. Będzie w niej rywalizować z TOR-em Dobrzeń Wielki (1.), LZS-em Mechnice (2.), Orłem Źlinice (3.), Startem Jełowa (4.), LZS-em Ligota Turawska (5.), Unią Kolonowskie (6.) i LZS-em Kuniów (7.). Strata Śląska do lidera wynosi aż 16 punktów, za to do piątego LZS-u Ligota Turawska już tylko 7, a do szóstej Unii Kolonowskie zaledwie jedno „oczko”.
