Jeśli chodzi o kupowanie produktów z drugiej ręki, prym zdecydowanie wiodą ubrania. Jednak wiele osób ciągle nie jest przekonanych do nabywania używanej odzieży ani tym bardziej butów. Obawiamy się, że nie jest to higieniczne i tłumaczymy, że nie mamy czasu na chodzenie po lumpeksach.
Według badania przeprowadzonego przez McKinsey Sustainability światowa produkcja odzieży podwoiła się od roku 2000 do 2014. Co to oznacza w praktyce? Że już w 2018 roku na całym świecie wyprodukowano ponad 100 miliardów sztuk rożnego rodzaju odzieży. Według badań aż 60% wyprodukowanych w tym czasie ubrań miało trafić na składowiska odpadów. W badaniu zauważono również, że przez to, że ubrania są tak tanie, kupujemy ich za dużo, a w rezultacie nie zakładamy nawet połowy z nich.
Dlaczego zatem powinniśmy ograniczyć kupowanie ubrań?
Nie chodzi tu tylko o to, że odzież trafia w masowych ilościach na wysypiska śmieci. Większy problem dla środowiska stanowi sam proces produkcji ubrań. W badaniu przeprowadzonym przez WWF i National Geographic wykazano, że do wyprodukowania jednej bawełnianej koszulki zużywa się aż 2700 litrów wody. To tyle, ile jedna osoba wypija w ciągu 900 dni.
Mimo ogromnej ilości wody, jaka jest potrzebna do produkcji ubrań, te wciąż są relatywnie tanie. Dlaczego? Gdy spojrzymy do naszych szaf, większość ubrań jest opatrzona metkami z napisem „wyprodukowano w Pakistanie/Bangladeszu/Indiach”. Europejskim markom opłaca się tworzyć odzież w Azji ze względu na mniejsze koszty produkcji w tamtejszych krajach. To jednak przekłada się nie tylko na wątpliwą jakość ubrań, ale przede wszystkim na niegodziwe wynagrodzenie pracowników i pracowniczek (większość osób pracujących przy produkcji odzieży to kobiety).
Jak drugi obieg przyczynia się do mniejszej dewastacji planety?
Nabywając rzecz z drugiej ręki, kupujemy to, co już i tak dawniej zostało wyprodukowane. Dzięki temu nie napędzamy popytu na kolejne nowe ubrania, które są produkowane z materiałów coraz gorszej jakości, z użyciem wielu chemikaliów, które zatruwają środowisko (i pośrednio nas samych) oraz bez poszanowania pracy szwaczek. To również mniej śmieci, z których ilością wiele krajów już sobie nie radzi.
Zakupy rzeczy z drugiej ręki ułatwia nam internet, który oferuje takie strony jak olx.pl czy vinted.pl, na których zakupy nie różnią się znacznie od tych na stronach internetowych popularnych sieciówek. Często możemy znaleźć tam ubrania całkowicie nowe (nawet z metkami) za naprawdę małe pieniądze. Co więcej, możemy tam też sprzedać ubrania, które zalegają nam w szafach. A co z higieną? Tak jak każdą nową rzecz, używane ubrania trzeba wyprać, a buty można zdezynfekować.
Dofinansowane ze środków
Wojewódzkiego Funduszu
Ochrony Środowiska
i Gospodarki
Wodnej w Opolu
Źródła:
https://cleanclothes.org/fashions-problems/waste-and-pollution
